hotaru-tomoe

Nie lubie niedzieli! Nie lubie niedzieli! Kto do licha wymyslil niedziele? Co prawda to tez weekend, ale juz bardziej end niz week -_-. Nie no ja nie moge. Raz, ze to taki pesymistyczny dzien, a dwa to jeszcze nie wiem czy bede jutro szla do szkoly czy nie. Mojej mamie moze sie jutro odmienic. Oby na moja korzysc.A poza tym, to co w taka niedziele mozna robic jak sie nie ma samochodu? To znaczy mam samochod, ale mama pojechala do szkoly i z tatem nie mamy wechikulu pod reka... Teraz musimy wybierac miedzy Kerkezem, a BellaItalia, bo jak se czegos nie zamowimy to umrzemy z glodu. Tato sie rozlicza, wiec nie moge wyjsc z pokoju, bo jestem w pizamie, a po domciu kreca sie pracownicy taty. Wiec juz chyba rozumiecie, czemu nie lubie niedziel... *ONE SA OKROPNE* I tyle.^_^

Wczoraj wrocilam do domu okolo dwudziestej... Wrocilam tak jak myslalam z bolem glowy. Ale sie oplacalo! Siedzialam obok zaziebionego przyszlego wujka i nie ukrywam, ze juz mnie cos lapie^_^. Wpisalabym sie wczesniej, ale blogi.pl nie chcialy sie otworzyc...

Dzisiaj rano okazalo sie, ze sytuacja mojego dysku twardego jest krytyczna! Mialam tylko 112 MB wolnych! Mialam, bo gdy tylko to ujzalam zaczelam wszystko niepotrzebne usuwac. Teraz mam 1,23 GB. To i tak malo, ale nie wyzuce przeciez edytora html, albo webmajstra, no nie? To moje zycie! Tak samo jak nie wyzuce moich jakze cennych transformacji z Sailor Moon! Co to to nie!!!

Wreszcie ostatnia osoba alias mama opuscila dom. Jestem sama! Tak blogo sama! Oczywiscie zanim zaczelam cieszyc sie samotnoscia, musialam posilowac sie z zamkiem. Ja nigdy nie umiem zamknac dzwi spokojnie. Bo u mnie trzeba je pociagnac do siebie, nacisnac na klamke i przekrecic klucz. Jesli ci sie dzwi nie otworza podczas naciskania na klamke, to masz farta i mozesz bez przeszkod zamknac wrota. Jednak te wscieklce ZAWSZE mi sie otwieraja! Ale teraz jestem spokojna, bo jestem zamknieta i nikt nie wtargnie na moja prywatna posesje^-^.

Dzisiaj ide na urodziny do cioci. To bedzie meczoce przerzycie, ale coz... Dlaczego meczoce? Zaraz powiem. rodzina ze strony taty jest eee... bardzo duza. Tz. na przecietnym przyjeciu zawsze jest ok. dziesieciu osob. Kazda osoba cos chce powiedziec, wiec jest bardzo glosno. Co jakis czas gwar przerywa glosny (oj bardzo glosny) smiech mojej kuzynki. Babcia lata z jedzeniem i jak wypatrzy kogos kto na minute nie rusza zuchwa, zaraz laduje mu nowa porcje jedzenia na talerz. Nie przejmuje sie oczywiscie, ze ta osoba jest juz zielona, pelna i zaraz peknie. W dodadku pupilek rodziny alias ja, jest meczony przez wszystkich pytaniami typu: "Olenko, jaktam w szkole?"(kiedy ja chce o szkole zapomniec), albo "z kim teraz siedzisz?"(jakby nie bylo oczywiste, ze na kazdej lekcji siedze z Justyna, co na pewno wiedza, bo na karzdym cotygodniowym przyjeciu mnie o to samo pytaja...)

Bol glowy to skutek tych spotkan. Bol glowy i kilka kilogramow wiecej... Ale taka jest moja rodzina i nic na to nie poradze. Wrecz przeciwnie. Ja to kocham. Bo to jest cecha mojej rodzinki. ^_^

Najbardziej lubie te letnie przyjecia, bo odbywaja sie one w babcinym ogrodzie. A babcia z dziadkiem mieszkaja w cudnym domku w parku. Poza tym na swiezym powietrzu zawsze te ogromne ilosci jedzenia lepiej przechodza przez gardlo. I mozna w przerwie miedzy ciastem a zupa troche pobiegac^-^.

Nie wiem, co dzisiaj bede robic. Najprawdopodobniej bede siedziec do pierwszej i zasmiecac bloga róznymi, przegupimi wpisami^_^. Ale o to wasnie chodzi. Tak, wasnie po to zakladalam bloga, aby moc sie komus wyzalic jak bedzie smutno, a jak bedzie wesolo to opowiedziec komus smieszna historie z mojego zycia:-)

Czy macie jakiegos niechcianego adoratora? Ja tak. On mnie tak, a ja go nie teges. Ani troche. I lazi za mna krok w krok, daje mi prezenty, przychodzi do mnie do domu (ale mnie nigdy nie ma^_^). A ja nie tylko go nie kocham. Ja go nienawidze! Nie wiem gdzie czai sie ta odraza do niego. Czy w tym, ze pali, czy w tym, ze pije? Czy moze w karzdym minimetrze jego skory? Obojetnie gdzie. Ja go po prostu nie trawie. I nawet nie jestem zbyt wybredna, bo nigdy nie odmowie NORMALNEMU chlopakowi randki, czy tanca na dyskotece. Normalnemu, a nie TAKIEMU. Dla mnie jesli chlopak ma jakis nalog, to juz przepad. Na nic starania. I wiecie co? Mam kolejnego kandydata do listy wrogow! ^_^

No dobra juz nic tu nie bede zmieniac, ale dlaczego nie chce tu sie odtwarzac tlo dzwiekowe? No trudno... Za niedlugo zamieszcze link do mojego blogusia na stronce "Hotaru Tomoe". I zrobie buttona ^_^. Dzisiaj dalej choruje, ale z przerazeniem stwierdzam, ze do konca tego raju na ziemi jest coraz mniej czasu!!!! Co tam... Wyjawie wam, moi drodzy sekret. Otoz po feriach mialam taka chandre, ze ide do szkoly, ze nawiedzaly mnie mysli samobujcze! Wiec, w zeszly wtorek zaczelam namietne zbieranie bakterii. a wlasciwie ograniczylam sie do niezapiecia kurtki po WF-ie, zjedzenia loda po tejze lekcji i... nasmarowania sniegiem szyi i plecow! Moje zabiegi wydaly sie przechodniom dosc dziwne, ale co tam! Wazne, ze zadzialaly!^_^. Jak bedzie tzeba to to powtorze. Witat blogie dnie pod pierzyna, Wiwat, Wiwat, Wiwat!!!!^__^.